Józef Gelbard (Bardek)
Józef Gelbard (Bardek)
Józef Gelbard Józef Gelbard
1086
BLOG

Zasada kosmologiczna - czy Wszechświat oscylujący?

Józef Gelbard Józef Gelbard Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Józef Gelbard (Bardek)

Oto pierwszy z serii artykułów przedstawiających główne treści zawarte w książkach, które ukazały się ostatnio:

Pofantazjujmy o Wszechświecie I. Oscylujący? To nie takie proste ;

Pofantazjujmy o Wszechświecie II.W głąb materii. Grawitacja w "podwymiarach"

(Wydawnictwo Druktor 2011 Toruń). Informacja o książkach:

1

Zasada kosmologiczna.

Czy Wszechświat oscylujący?

 

 …Orzeka, że obserwowane, ogólne cechy Wszechświata wszędzie są jednakowe, nie są zależne od tego w jakim rejonie Wszechświata obserwator znajduje się. Zasada ta bazuje na przeświadczeniu, że my nie zajmujemy miejsca wyjątkowego. Pierwszym w czasach poprzedzających współczesność, który dokonał zmiany układu odniesienia w badaniach astronomicznych, czyniąc Słońce obiektem centralnym, detronizując Ziemię do roli satelity, był Mikołaj Kopernik (1473 – 1543). Pracą swą dokonał on przewrotu epokowego w sposobie myślenia, stworzył bazę dla rozwoju nauki uwolnionej z teologicznych imperatywów, sprawił, że przyrodę zaczęto postrzegać jako byt obiektywny. Zasada kosmologiczna jest tego wyrazem dobitnym, dlatego często utożsamia się ją z osobą Kopernika, choć w sposób bardziej jawny i dosadny jej sens wyraził Giordano Bruno, za co, mocą wyrokuŚwiętej Inkwizycji, w roku 1600 spalony został na stosie.

    Zasadę tę przyjmujemy a priori jako aksjomat (właściwie jedyny w tej pracy) odpowiadający głębii ludzkiej intuicji poznawczej. Intuicja ta, w przeciwieństwie do niektórych sądów pochopnych, odzwierciedla właściwie istotę bytu obiektywnego, nie zawsze zresztą w zgodzie z racjonalizmem działań o charakterze poznawczym.

  Na bazie zasady kosmologicznej spróbujemy, w kolejnych artykułach, zbudować Wszechświat, to znaczy odgadnąć jego zasadnicze, immanentne cechy. Czy wszystkie potwierdza (i potwierdzi) obserwacja astronomiczna? Czy wszystkie te cechy spójne są z dzisiejszymi zapatrywaniami? Także temu poświęcimy nieco uwagi.   

    Zatem, jakich charakterystycznych cech Wszechświata powinniśmy oczekiwać bazując na zasadzie kosmologicznej? W pierwszej kolejności oczekiwać powinniśmy tego, że w całym Wszechświecie budowa materii jest jednakowa, oczekiwać powinniśmy istnienia tych samych pierwiastków chemicznych, tych samych cech promieniowania, tych samych właściwości fizycznych materii. Obserwacja astronomiczna potwierdza słuszność tych oczekiwań, a więc pośrednio spójność faktów obserwacyjnych z zasadą kosmologiczną.

    Wynikać też stąd może (choć nie musi) wniosek o istnieniu wspólnoty genetycznej wszystkiego, co stanowi sobą Wszechświat, pomimo tak znacznego oddalenia większości obiektów. Uświadomienie tego prowadzi do konieczności rozważenia dwóch opcji. Zgodnie z pierwszą cechy ciał, substancji, promieniowań są zdeterminowane i wieczne (czy zachodzą wówczas jakiekolwiek zjawska?). W przypadku tym sprawa jest raczej zamknięta dla dalszych dociekań, choćby przez to, że sam czas, manifestujący się istnieniem ciekawości, raczej nie ma racji bytu (pomijając wątpliwą możliwość istnienia podmiotu). Zgodnie z drugą istnieje globalny proces ewolucyjny, zmienność, wskazująca właśnie na istnienie czasu. Wspólnota cech fizycznych materii Wszechświata w tym drugim przypadku świadczyć by mogła o tym, że kiedyś, dawno temu, wszyscy byliśmy razem, gdyż rozwój identycznych cech materii wymaga uzgodnienia, może nawet samouzgodnienia całości. A dziś? Odległości są ogromne. W takim razie ma miejsce ekspansja. Oczywiście to jeszcze nie wniosek. Kurczenie powszechne też wymaga czasu, zmienności, a jeśli przy tym ma miejsce, to wcześniej musiała zachodzić ekspansja (w związku ze wspólnotą cech i koniecznością uzgodnienia). W tej sytuacji wprost narzuca się myśl o cykliczności Przyrody. To przymiarka. Swoją drogą, tak niewiele nam było potrzeba, by dojść do powyższych „ustaleń”. Wystarczyło przyjęcie zasady kosmologicznej i najbardziej elementarna obserwacja (m.in. widm). Także stwierdzenie naszego istnienia za fakt.

    Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste (Że istniejemy?). Patrząc ku odległym obiektom widzimy Wszechświat już nie dzisiejszy [Nie koniecznie z powodu tego, że należy jakiś czas czekać, aż fotony stamtąd dotrą do nas. Dalej (w innym artykule) zobaczymy, że powód dla takiego sądu może być zgoła inny.]Czy to, co widzimy jest identyczne z tym, co znamy z naszego otoczenia? Raczej chyba nie. Wydatny przykład tego stanowią kwazary, istniejące tylko i wyłącznie bardzo daleko (bardzo dawno).Świadczy to o istnieniu ewolucji, zmienności. Nie jest więc słuszna tak zwana mocna zasada kosmologiczna, zgodnie z którą Wszechświat, nie tylko wszędzie, lecz także zawsze był i będzie taki sam. Wszechświat nie jest statyczny. Ta Wszystkość jednak się zmienia. Właściwie dopiero odkrycie kwazarów stworzyło obserwacyjną bazę dla obalenia „mocnej” („uogólnionej”, „drugiej”) zasady kosmologicznej. Czy zmienność ta godzi także w zasadę kopernikańską? Sądzę, że nie. Jeśli tak, to wnioski bazujące na niej doprowadzą nas do sprzeczności z wynikami obserwacji. Uznajmy więc, przynajmniej roboczo, zasadę kosmologiczna (kopernikańską) za bazę dla dalszych przemyśleń.

 

To wynika z publikowanych tekstow.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie